ARTYKUŁY

Strona poświęcona wojnie na dalekim wschodzie, obejmującej zmagania armii i marynarki Cearstwa Japonii oraz Stanów Zjednoczonych.

Zero z wyspy Akutan, czyli myśliwiec Kogi

Dnia 15 lipca wyruszyła trzecia ekspedycja dowodzona przez Lunda. Na barkę transportową został załadowany buldożer, wraz z przygotowanymi saniami do transportu samolotu. Po przybyciu buldożer został wyładowany na brzeg i podążył w kierunku celu ciągnąc za sobą sanie. Silnik o raz wrak samolotu zostały bezpiecznie umieszczone na saniach i buldożer zaczął je powoli ciągnąć w stronę brzegu, gdzie stała przycumowana barka. Po drodze sanie przetoczyły się przez trzy niewielkie strumienie, ale bezpiecznie dotarły do celu. Samolot został przneiesiony na barkę przy pomocy dźwigu.
w Dutch Harbor "Zero" zostało podniesione i położone na brzuchu. Aby ochronić samolot przez zakusami zbieraczy pamiątek był on pilnowany 24 godziny na dobę przez straż. Także z tego powodu oczyszczenie samolotu z błota i zarośli było wykonane w minimalnym stopniu.
Szef grupy radiowców Bryan Franks wymontował z samolotu radio. Był zdumiony gdy okazało się, że radiokompas został wykonany przez zakłady "Fairchild Areo Camera Company" z Nowego Yorku. Generator zasilający go był marki "Eclipse", także wykonany w Stanach Zjednoczonych. Samolot nie posiadał samouszczelniających się zbiorników paliwa, opancerzenia kabiny pilota, silnika, płatowca oraz urządzenia identyfikującego swój-obcy.

Myśliwiec Kogi na pokładzie barki transportowej w Dutch Harbor Fotografia 13. Myśliwiec Kogi na pokładzie barki transportowej w Dutch Harbor.

Z samolotu usunięto wodę, oczyszczono silnik i wypompowano wodę z cylindrów. Pomimo znacznej utraty oleju silnik dało się bez problemu poruszyć jedną ręką.
W końcu samolot został przeniesiony na transportowiec marynarki "U.S.S St. Mihiel" i 25 lipca opuścił on Dutch Harbor. Statek przycumował do mola nr 41 w Seattle dnia 1 sierpnia. Tam samolot został przeniesiony na statek transportowy "Navy AK", na pokładzie którego dotarł do "North Island Naval Air Station" w San Diego w dniu 12 sierpnia.
Odbudowa "Zero" odbyła się w sekrecie, w jednym z hangarów po balonach. Samolot był strzeżony przez dwóch strażników 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. W końcu myśliwiec "Zero" o numerze 4593 był gotów do oblotu dnia 20 września 1942 roku.

Samolot Kogi znów lata

Porucznik Eddie R. Anders otrzymał rozkaz szybkiego stawienia się w San Diego w celu oblotu zdobytego japońskiego myśliwca "Zero". Pilot wykonał 24 loty testowe pomiędzy 20 sierpnia a 15 października. Loty pokrywały typowe testy jakie wykonywało się na nowych myśliwcach marynarki. Pierwszy lot pokazał słabości japońskiego myśliwca, dzięki czemu piloci amerykańscy mogli dopracować taktykę walki z tym myśliwcem.
Zero był wyjątkowo manewrowy, ale tylko na małej prędkości używanej przy walkach kołowych. Niestety lotki szybko "zamarzały" przy przekroczeniu prędkości 200 węzłów. Powyżej tej prędkości każdy manewr był powolny i wymagał sporej siły fizycznej do poruszania drążkiem.
Samolot łatwiej wykonywał przewrót w lewo niż w prawo. Także silnik potrafił zgasnąć przy ujemnym przeciążeniu z powodu gaźnika typu przelotowego.
Tym sposobem mieliśmy odpowiedź dla naszych pilotów jak walczyć z japońskim myśliwcem. Najprostszym sposobem ucieczki przed "Zero" było nagłe nurkowanie z ujemnym przeciążeniem. Powyżej 200 węzłów należało silnie skręcać w prawo zanim pilot "Zero" mógł złapać wroga w linii ognia.

Taka wiadomość została przesłana do floty zaraz po pierwszych lotach i wkrótce przybyła odpowiedź, "To działa!"
W tym samym okresie odbyły się loty porównawcze z myśliwcami F4U "Corsair" i F4F-4 "Wildcat".

W sierpniu 1942 roku, bazując na wykonanych lotach doświadczalnych, Anders napisał taką opinię o japońskim super myśliwcu.

Myśliwiec Kogi przechodzi gruntowny remont w bazie lotniczej marynarki 'North Island Naval Air Station' Fotografia 14. Myśliwiec Kogi przechodzi gruntowny remont w bazie lotniczej marynarki "North Island Naval Air Station".

"Myśliwiec Zero model A6M2 jest dobrze zbudowanym i dobrze wyposażonym samolotem. Wyjątkiem jest brak samouszczelniających się zbiorników paliwa i opancerzenia. Ma on gładkie powierzchnie bez wystających elementów, co daje mu dobry kształt aerodynamiczny. Posiada bogate oprzyrządowanie, w którego skład wchodzi m. in. dwukanałowe radio (częstotliwość 4596 KC), radio kompas, układ tlenowy z regulacją przepływu, odrzucany zbiornik paliwa wykonany ze sklejki, zaczepy dla dwóch bomb podwieszanych pod skrzydłami. Podwozie, klapy i hamulce są hydrauliczne. Hamulce są bardzo słabe. Widoczność z kabiny jest bardzo dobra, także do tyłu. Kokpit jest niewiele bardziej zatłoczony niż w myśliwcu "Spitfire", z wyjątkiem tego, że maksymalne wychylenie pedałów jest małe a kolana są dość wysoko. W skrzydłach zamontowane są dwa zbiorniki paliwa o pojemności 51.5 galonów. W kadłubie znajduje się zbiornik o pojemności 38 galonów. Podwieszany zbiornik paliwa ma pojemność około 87 galonów. Samolot został wyposażony w dwa karabiny maszynowe kalibru 7.7 mm z zapasem 680 pocisków na lufę. W skrzydłach zostały zamontowane dwa działka kalibru 20 mm z zapasem 60 pocisków na lufę.
Po pilotach testowych Sandersie i Trapnellu, samolot był oblatywany przez kapitana Melville "Boogey" Hoffmana, który otrzymał zadanie przetestowania samolotu w walce powietrznej z samolotami myśliwskimi U.S.
Samolot służył do testów dla pilotów do połowy lutego 1945 roku, kiedy to doszło do wypadku. Komandor Richard G. Crommelin właśnie kołował po drodze dojazdowej przygotowując się lotu treningowego, gdy Curtiss "Helldiver" wjechał na jego drogę kołowania. Wielkie śmigła bombowca nurkującego pocięły samolot na kawałki do ogona po kabinę. Komandorowi udało się wyjść z wypadku bez szwanku, ale samolot nadawał się już tylko do kasacji.
Obecnie jedynymi zachowanymi elementami samolotu są:
- wskaźnik ciśnienia w kolektorze, prędkościomierz oraz fragment końcówki skrzydła, które zostały ocalone przez Billa Leonarda z rozbitego samolotu i w 1986 roku przekazane do Muzeum Marynarki Wojennej w Waszyngtonie,
- tabliczka znamionowa, oryginalne przykręcona do kadłuba samolotu znajdująca się w "Muzeum Lotnictwa i Lotów kosmicznych" przy Smithsonian Institution w Waszyngtonie,
- dwie mniejsze tabliczki znamionowe usunięte z samolotu, gdy spoczywał w błocie wyspy Akutan przez fotografa Arta Baumana. Obecnie znajdujące się w "Alaska Heritage Museum" w mieście Anchorage,
- Bob Larson posiada pokrywę włazu inspekcyjnego ze skrzydła, które zdemontował, gdy samolot spoczywał na wyspie Akutan.

Dalsze losy bosmanmata Tadayoshi Koga

Po zakończeniu wojny rodzice Kogi, oboje już nie żyją, prosili oficjalnie rząd japoński o pomoc w sprowadzeniu ciała ich syna do kraju. Ich prośby nie zostały jednak wysłuchane.
W 1974 roku japońska ambasada w Waszyngtonie poprosiła Departament Marynarki o informacje w sprawie pozostałości po Tadayoshi Koga. Historyk marynarki, Lee M. Pearson, napisał list do Billa Thiesa z zapytaniem o detale dotyczące spalenia zwłok pilota oraz miejsca jego pochówku. Thies nie był w stanie już ustalić dokładnego miejsca, gdzie wykopany został grób. W 1988 roku komandor Bob Kirmse, który dokonał spalenia ciała Kogi na wyspie Akutan, powiedział badaczowi Jimowi Reardenowi: "Myślę, że nie jest możliwe odszukanie grobu po tak długim czasie". Jim Rearden napisał dwa artykuły dla magazynu "Alaska" o myśliwcu Kogi, po których otrzymał list od Minoru Kawamoto, byłego oficera armii japońskiej. Kawamoto był zainteresowany odnalezieniem grobu Kogi i sprowadzeniem jego szczątków do Japonii. W 1988 roku Kawamoto przybył do domu Jima, aby pomóc w zorganizowaniu poszukiwań miejsca pochówku. Zaoferował finansową pomoc w całym przedsięwzięciu. Jim Rearden miał spore problemy w znalezieniu kogokolwiek w Dutch Harbor, kto pomógłby w tych poszukiwaniach. W październiku 1988 roku Jim wraz z Mike Cunninghamem udał się na pokładzie wynajętego śmigłowca do Dutch Harbor, a potem do doliny na wyspie Akutan, gdzie rozbił się Koga. Dzięki trzem zdjęciom wykonanym przez Arta Baumana, Jim ustalił miejsce katastrofy. Nie było już tam śladów katastrofy ani gąsienic buldożera, który ciągnął wrak samolotu na saniach. Zgodnie ze wskazówkami Kirmesa, Jim odnalazł niewielkie wzniesienie w odległości około 90 metrów od miejsca katastrofy, w kierunku plaży. Na szczycie wzniesienia widoczny był ślad po grobie Kogi - niewielkie wgłębienie w gruncie. W błocie, na głębokości około 30 centymetrów, odnaleźli prosty, niepomalowany i przesiąknięty wodą drewniany krzyż. Kirmse zidentyfikował krzyż, który pozostawił na grobie Japończyka w 1942 roku. Dalsze kopanie w tym miejscu nie dało rezultatów. Na głębokości około 1.5 metra Jim natrafił na skałę wulkaniczną. Nie było tam pozostałości ludzkiego ciała ani płutna. Ciało pilota musiało zostać usunięte. Poszukiwacze zakopali dziurę i wbili krzyż w ziemię.

Ciało Tadayoshi Koga wydobyte z wraku samolotu Fotografia 15. Ciało Tadayoshi Koga wydobyte z wraku samolotu.

Miesiąc później David McGlashan, prezydent "Akutan Native Corporation" poinformował Jima, że jego dziadek wspominał jak na wyspę przybył statek "FS244", na którego pokładzie znajdował się zespół rejestracji grobów, który wykopał ciało pilota. Niestety nie wiedział jednak gdzie ciało zostało przeniesione.
Jim Rearden podjął się przeszukania archiwów narodowych w Waszyngtonie. Udało mi się odnaleźć raport zespołu rejestracji grobów i ekshumacji zwłok "nieznanego japońskiego pilota", który "rozbił się na wyspie Akutan" w "czerwcu 1942 roku." Szczątki zostały pochowane w drewnianej trumnie na cmentarzu nr 2, parcela 1082, na wyspie Adak 2 czerwca 1947 roku. Obok w grobie nr 1081 pochowany został starszy szeregowy Shindo Shigeyoshi, żołnierz 6. Oddziału Artylerii Górskiej.

Ciało Tadayoshi Koga wydobyte z wraku samolotu Fotografia 16. Ciało Tadayoshi Koga wydobyte z wraku samolotu.

Niestety cmentarz nr 2 na wyspie Adak został zlikwidowany, a ludzkie szczątki usunięte.
W tym czasie Kawamoto poprosił japońskiego ministra ds. opieki społecznej o pomoc w zdobyciu jakichkolwiek informacji na temat Kogi. Niestety bezskutecznie. Wówczas Jim zasugerował Kawamoto, aby poszukał jakiś informacji na temat Shindo Shigeyoshi. I to był dobry trop.
Okazało się, że w 1953 roku Japonia wysłała zespół na Alaskę, aby odszukał pozostałości japońskich żołnierzy pochowanych na wyspie Attu i w forcie Richardson, w którym pochowano 236 żołnierzy japońskich. Zespołowi temu udało się ekshumować wszystkie ciała żołnierzy, ale zidentyfikowano tylko 13 ciał. Wśród nich były szczątki Shindo Shigeyoshi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że szczątki Tadayoshi Kogi powróciły do Japonii razem ze szczątkami Shindo Shigeyoshi. Jeśli tak się stało to szczątki obu żołnierzy zostały złożone w ogrodzie pamięci ofiar wojny przy Chidorigafuchi w Tokio, niedaleko pałacu cesarskiego.

Literatura:
Jim Rearden - "Koga's Fighter - The Fighter that Changed World War II".

Strona: 1, 2, 3, 4