ARTYKUŁY

Strona poświęcona wojnie na dalekim wschodzie, obejmującej zmagania armii i marynarki Cearstwa Japonii oraz Stanów Zjednoczonych.

Zero z wyspy Akutan, czyli myśliwiec Kogi

Zero z wyspy Akutan, znany jako "Zero Kogi", był japońskim myśliwcem Mitsubishi A6M2 Model 21, który rozbił się na wyspie Akutan podczas japońskiego ataku na Wyspy Aleuckie w czerwcu 1942 roku. Odnaleziony w lipcu tego samego roku, był on pierwszym, zdolnym do lotów myśliwcem tego typu zdobytym przez wojska amerykańskie. Naprawiony i przetestowany przez pilotów wojskowych pozwolił odkryć tajemnice swojej zwrotności i szybkości, ale co najważniejsze - odkrył przez pilotami amerykańskimi wszystkie swoje słabości.
Zero z wyspy Akutan był określany jako "prawdopodobnie jedną z najwspanialszych nagród wojny na Pacyfiku". Japoński historyk Masatake Okumiya stwierdził, że odnalezienie myśliwca Zero na wyspie Akutan "było nie mniej poważne" niż japońska porażka w bitwie o wyspę Midway, i że odnaleziony samolot "zrobił wiele, aby przyspieszyć ostateczną klęskę Japonii".

Mitsubishi A6M "Reisen" ("Zero")

Samolot Mitsubishi A6M, potocznie zwany "Zero", był głównym myśliwcem Japonii w całej II wojnie Światowej. W 1940 i 1941 r. był to najlepszy myśliwiec na świecie. Do końca wojny zakłady Mitsubishi zbudowały 3330 sztuk, a zakłady Nakajima 6750, co w sumie dawało 10580 maszyn różnych wersji. Dodatkowo zakłady Nakajima zbudowany 323 sztuki wodnej odmiany samolotu (A6M2-N Model 21 "Rufe") wyposażonego w pływaki. Powstało także 517 maszyn w wersji szkoleniowej wyposażonej w dwu osobową kabinę. Podane ilości różnią się niewiele od siebie w zależności od źródła informacji. Projektant samolotu inż. Jiro Horikoshi twierdził, że powstało 10400 sztuk wersji bojowych samolotu. Zakłady Nakajima wyprodukowały 6500 sztuk łącznie z odmianą wyposażoną w pływaki.
Pierwsze bojowe zastosowanie samolotu miało miejsce w Chinach w 1937 roku. 19 sierpnia 1940 roku grupa myśliwców A6M2 Model 11 (pierwsza wersja, wyposażona m. in. w dwupłatowe śmigło) eskortowała pięćdziesiąt samolotów bombowych G3M2, mających bombardować Chungking. Chińczycy poinformowani o pojawieniu się nowego samolotu nie bardzo kwapili się do walki. Dopiero 13 września trzynaście samolotów A6M2 zaatakowało dużą formację chińskich samolotów myśliwskich. W ciągu kilku minut Japończycy zestrzelili 27 samolotów I-16 i I-152. Rok później, w ramach przygotowań do wojny ze Stanami Zjednoczonymi, samoloty A6M2 zostały wycofane z Chin. Do tego czasu jednostki uzbrojone w ten typ samolotu zgłosiły zestrzelenie 99 chińskich samolotów. Własne straty ograniczyły się do dwóch maszyn zestrzelonych przez obronę przeciwlotniczą.

Samolot myśliwski Mitsubishi A6M Zero symbolizuje początek nowej ery w działaniach lotnictwa pokładowego. Był on pierwszym samolotem myśliwskim, który operował z lotniskowców i mógł dorównać swym lądowym odpowiednikom. Do dnia dzisiejszego samolot A6M jest najpopularniejszym samolotem japońskim, znanym miłośnikom lotnictwa na całym świecie. Od swego debiutu w Chinach w 1940 roku, aż do kapitulacji Japonii, był on podstawowym samolotem myśliwskim marynarki japońskiej. Jego pojawienie się nad Pacyfikiem całkowicie zaskoczyło Aliantów, ufnych w przewagę "europejskiej" myśli technicznej. Osiągnięte sukcesy w pierwszej fazie wojny stworzyły mit "supermyśliwca", któremu nie jest wstanie sprostać żaden samolot myśliwski na świecie. W rzeczywistości jego przewaga jakościowa w miarę trwania wojny malała, a pod koniec działań był on dość łatwym łupem dla amerykańskich samolotów myśliwskich.

Grupa myśliwców A6M2 w locie nad wyspami Salomona Fotografia 1. Grupa myśliwców A6M2 w locie nad wyspami Salomona.

W 1937 roku, kiedy nowy rewelacyjny pokładowy samolot myśliwski marynarki wojennej Mitsubishi A5M święcił triumfy w Chinach, Kaigun Koku Hombu rozpoczęła starania o wprowadzenie do służby jego następcy. Uzyskiwane osiągi przez samolot A5M4 były na światowym poziomie, lecz kolejna konstrukcja miała znacznie je przekroczyć. 19 maja 1937 roku Kaigun Koku Hombu przesłała do firmy Mitsubishi i Nakajima założenia taktyczno-techniczne 12-Shi dla nowego pokładowego samolotu myśliwskiego. 17 stycznia 1938 roku w Dai-lchi Kaigun Koku Gijitsusho w Jokosuka doszło do spotkania delegatów firm Mitsubishi i Nakajima z przedstawicielami Kaigun Koku Hombu. Spotkanie poprzedzone było konsultacjami z obu firmami, po których Kaigun Koku Hombu przygotowała szczegółowe wymagania. Już na początku dyskusji przedstawiciele firmy Nakajima wycofali się z udziału w konkursie, określając założenia 12-Shi jako niemożliwe do spełnienia. Delegacja z firmy Mitsubishi była bardziej wstrzemięźliwa w ocenie sytuacji, lecz ona również nie przejawiała entuzjazmu. Założenia konstrukcyjne 12-Shi zawierały bowiem następujące wymagania: przeznaczenie - pokładowy samolot myśliwski zdolny do przechwycenia i zestrzelenia samolotów bombowych przeciwnika oraz służący jako eskortowy samolot myśliwski o osiągach lepszych niż przechwytujące samoloty myśliwskie przeciwnika; wymiary ograniczono wielkością podnośników pokładowych na japońskich lotniskowcach - dotyczyło to rozpiętości skrzydeł, które nie mogły być nie większe niż 12,00 metrów; prędkość maksymalna na wysokości 4000 m - 500 km/h; czas wznoszenia na 3000 metrów nie krótszy niż 3'30"; długotrwałość lotu na mocy nominalnej silnika na wysokości 3000 metrów w zakresie 1,2-1,5 godzin, a na mocy nominalnej silnika na wysokości 3000 metrów z pełnym obciążeniem i dodatkowym zbiornikiem paliwa w zakresie 1,5-2,0 godzin i przy prędkości przelotowej w zakresie 6-8 godzin; rozbieg przy przeciwnym czołowym wietrze o prędkości 12 m/s - poniżej 70 metrów, a w warunkach bez wietrznych do 175 metrów; prędkość lądowania poniżej 107 km/h; opadanie w locie ślizgowym 210-240 m/min; zwrotność porównywalna lub lepsza od samolotu Mitsubishi A5M4; uzbrojenie -dwa 20 mm działka Typ 99 Model 1, dwa 7,7 mm karabiny maszynowe Typ 97 oraz możliwość podwieszania na podskrzydłowych wyrzutnikach dwóch bomb o wagomiarze 30 lub 60 kg; wyposażenie radiowe - radiostacja pokładowa Typ 96 Ku-1 i radiokompas Typ 1 Ku-3; instalacje - tlenowa, oświetleniowa, przeciwpożarowa silnika oraz kompletne wyposażenie nawigacyjne i kontrolno-pomiarowe silnika.
W 1937 roku były to bardzo wyśrubowane wymagania, lecz Marynarka nie chciała ustąpić w żadnego z punktów. Warto zauważyć prędkość maksymalna rzędu 500 km/h w połączeniu z duża zwrotnością predestynowała ten samolot myśliwski do światowej czołówki. Również zakładane silne uzbrojenie dawało niezwykłą siłę ognia. Procentowały tu doświadczenia bojowe zdobyte w Chinach, które wykazały konieczność uzbrojenia nowego samolotu myśliwskiego w działka. Firma Mitsubishi nim przystąpiła do projektowania nowego samolotu myśliwskiego uzyskała zgodę Kaigun Koku Hombu na przerwanie prac nad opracowywanym wówczas wg założeń 11 Shi nurkującego samolotu bombowego D3M1. Zadanie opracowania pokładowego samolotu myśliwskiego powierzono młodemu, lecz już wypróbowanemu zespołowi konstrukcyjnemu kierowanego przez inż. Jiro Horikoshi - twórcy samolotu myśliwskiego A5M. Inżynier Horikoshi do pomocy dobrał sobie inżynierów: Yoshitoshi Sonę, Teruo Tojo i Yoshio Yoshikawa (obliczenia i płatowiec), Denichiro Inoue, Shotaro Ta-naka (instalacja silnika), Yoshimi Hatakenaka (uzbrojenie i wyposażenie), Sadahiko Kato, Takeyoshi Moro (podwozie).
10 kwietnia 1938 roku firma Mitsubishi przedłożyła w Kaigun Hobu projekt wstępny samolotu, który do końca tego miesiąca został przez nią zaaprobowany. W kwietniu przekazano do oceny drewnianą makietę samolotu w naturalnej wielkości. Po otrzymaniu zgody na budowę dwóch prototypów firma Mitsubishi kompletowała materiały i oprzyrządowanie co trwało do lata 193 roku. Do budowy samolotu po raz pierwszy został użyty nowy stop aluminium "ekstra super duraluminium" opracowany przez japońską firmę Sumimoto. Nowy stop pod względem wytrzymałości na rozciąganie przewyższał o 40% amerykańskie odpowiedniki. Jednak jego największą wadą była mała wytrzymałość na korozję międzykrystaliczną, co znacznie ograniczało czas eksploatacji samolotu.

A6M2 w czasie przeglądu silnika na lotnisku Lakunai. Rabaul 1942 rok Fotografia 2. A6M2 w czasie przeglądu silnika na lotnisku Lakunai. Rabaul 1942 rok.

Pierwszy lot bojowy samoloty myśliwskie A6M2 Model 11 wykonały 19 sierpnia 1940 roku. Ich zadaniem była eskorta pięćdziesięciu samolotów bombowych G3M2, mających bombardować Chungking. Chińczycy poinformowani o pojawieniu się nowego samolotu nie bardzo kwapili się do walki. Dopiero 13 września trzynaście samolotów A6M2 zaatakowało dużą formację chińskich samolotów myśliwskich. W ciągu kilku minut Japończycy zestrzelili 27 samolotów I-16 i I-152. Rok później, w ramach przygotowań do wojny ze Stanami Zjednoczonymi, samoloty A6M2 zostały wycofane z Chin. Do tego czasu jednostki uzbrojone w ten typ samolotu zgłosiły zestrzelenie 99 chińskich samolotów. Własne straty ograniczyły się do dwóch maszyn zestrzelonych przez obronę przeciwlotniczą.
Duże sukcesy bojowe samolotów myśliwskich A6M2 zwróciły uwagę amerykańskiego doradcy wojskowego przebywającego w Chinach - płk. Claire E. Chennault'a. Raport na temat nowego japońskiego myśliwca został jednak zlekceważony.

Pierwszy atak na Dutch Harbor

Przed wschodem słońca 3 czerwca 1942 roku, osiem japońskich okrętów wojennych przemierzało Północny Pacyfik. Lodowata woda przetaczała się przez ich pokłady, gdyż cała grupa weszła w strefę sztormowej pogody jaka zawisła na wschód od brzegów Alaski. Głównymi okrętami były dwa małe lotniskowce - "Ryujo" i "Jyuno". Na ich pokładach stacjonowały w sumie 82 samoloty bojowe. Główną eskortę stanowiły ciężkie krążowniki "Takao" i "Maya". Pozostałymi okrętami były trzy niszczyciele i tankowiec. O wschodzie słońca lotniskowce były gotowe to wysłania w powietrze grupy uderzeniowej, której celem była baza marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych w Dutch Harbor na wyspie Unalaska.
Unalaska jest jedną z tysiąca wysp w łańcuchu wysp Aleuckich ciągnących się od Półwyspu Alaska poprzez Północny Pacyfik. Jest to terytorium Stanów Zjednoczonych położone najbliżej wysp macierzystych Japonii.
W czasie 15 miesięcznej kampanii zarówno wojska japońskie jak i amerykańskie musiały stawić czoła lodowatym wiatrom, częstym mgłom, gęstym opadom deszczu i śniegu. Większość samolotów biorących udział w działaniach wojennych nad wsypami Aleuckimi przepadła w wyniku wypadków spowodowanych złą pogodą niż w wyniku strat bojowych. Japończycy stracili 69 samolotów podczas akcji bojowych i 200 w wyniku mgły i sztormów. Lotnictwo U.S i Kanady straciło w sumie 479 maszyn.
Japoński atak na wyspy Aleuckie był niczym innym jak akcją dywersyjną, której celem było zmylenie przeciwnika co do głównego celu całej operacji jakim było zdobycie wyspy Midway. Amerykanie mieli dać się sprowokować i wysłać swoje okręty z Pearl Harbor na Północny Pacyfik.
Gdy lotniskowce "Jyuno" i "Ryujo" płynęły przez lodowate wody wokół Alaski, główne siły morskie przemierzały Centralny Pacyfik zbliżając się do wyspy Midway.
Japończycy szykowali jednak coś więcej niż tylko dywersyjne uderzenie na Aleuty. Na zachód od strefy sztormowej pogody, w której skrywały się lotniskowce płynęły cztery krążowniki, łodzie podwodne, dziewięć niszczycieli i trzy transportowce przewożące około 2500 żołnierzy armii japońskiej.
Zgodnie z japońskim planem wyspa Adak miała zostać zdobyta przez wojska desantowe, instalacje wojskowe miały zostać zniszczone a port zaminowany. Następnie wojska miały się wycofać na Attu, najbardziej wysuniętą na zachód wyspę archipelagu Aleutów. W tym samym czasie oddziały desantowe miały zająć wyspę Kiska, położoną 300 km na wschód od Attu i posiadającą jeden z najlepszych portów na Północnym Pacyfiku. Z nieznanych przyczyn Japończycy odstąpili z zajęcia Adak i od razu zajęli Kiska.
Kiska, w planach Japończyków, miała być dobrą bazą dla latających łodzi patrolowych. Mogły one patrolować przestrzeń o promieniu 700 mil, zabezpieczając wyspy macierzyste przed niespodziewanym atakiem sił amerykańskich z rejonu Północnego Pacyfiku.
Pierwszy atak powietrzny na Dutch Harbor miał miejsce 3 czerwca. Tego dnia wschód słońca miał nastąpić o godzinie 2:58. Niestety złe warunki pogodowe opóźniły start formacji samolotów. O godzinie 3:25 z pokładu "Ryujo" wystartowało 6 myśliwców "Zero" i 10 bombowców horyzontalnych B5N2 "Kate". Jeden z nich, Nakajima B5N2 rozbił się podczas startu. Z "Jyuno" dołączyło kolejnych 12 bombowców nurkujących D3A "Val" i 9 myśliwców A6M2 "Zero". Zła pogoda, duże zachmurzenie i porywisty wiatr spowodowały, że tylko grupa z "Ryujo" odnalazła cel. Reszta załóg powróciła na lotniskowiec kierowana radiolatarnią lotniskowca.
Dnia 3 czerwca eskadra łodzi patrolowych PBY z dywizjonów VP-41 i VP-42 poszukiwała Japończyków, gdyż Amerykanie znali plany wroga dużo wcześniej. Było to możliwe dzięki złamaniu japońskiego kodu, którym szyfrowana była komunikacja wojskowa. Załogi "Catalin" startowały do poszukiwań z Sand Point na wyspie Shumigan, z lotniska Cold Bay's, portu na Akutan i z portu Chernofski na wyspie Unalaska oraz z ukrytego lotniska w "Otter Point" (Fort Glenn) na wyspie Umnak.
Nad Dutch Harbor Japończycy zostali wykryci przez operatora radaru na tenderze wodnosamolotów "Gillis", który stał zacumowany wzdłuż doku "Ballyhoo". Była godzina 5:45 (czasu lokalnego) kiedy zawyły syreny alarmowe. Dobra pogoda sprzyjała Japończykom, gdyż oko burzy znalazło się idealnie na portem. Myśliwce zanurkowały obierając sobie cele dla swoich małych 60 kg bomb. Bombowce "Kate" wykonały klasyczny nalot horyzontalny. Ogień przeciwlotniczy rozpoczął się zaraz, gdy wrogie samoloty pojawiły się w zasięgu wzroku. Japończycy byli zaskoczeni reakcją wroga. Spodziewali się, że ich atak będzie dla Amerykanów zaskoczeniem.
Porucznik Jack Litsey wioząc pocztę swoją "Cataliną" właśnie przeleciał przez zatokę. Jego drugi pilot, Ralph Morison, dobrze pamiętał ten moment. "Myśliwce Zero zaatakowały PBY a Litsey właśnie lądował przy plaży. Jeden z członków załogi, który stał przy radiooperatorze został trafiony pociskiem w serce. Radiooperator został ranny w ramię i upadł". Morrison jak i reszta załogi wskoczyli do wody i zaczęli płynąć w stronę brzegu.
Inna PBY, dowodzona przez szeregowego Jim Hilderbranda, właśnie wznosiła się w powietrze. Tylni strzelec otworzył ogień do atakującego "Zero" dzięki czemu Hilderbrand'owi udało się uciec w chmury. Byli bezpieczni.
Przez następne 50 minut myśliwce ostrzeliwały wybrane cele a bombowce zrzucały swoje bomby. Obrona przeciwlotnicza co raz otwierała ogień, gdy wrogie samoloty znalazły się w jej zasięgu. Tego dnia 25 osób zostało zabitych a kolejne 25 odniosło rany.

Łódź latająca PBY Catalina zacumowane w porcie Dutch Harbor. Zima 1942 roku Fotografia 3. Łódź latająca PBY Catalina zacumowane w porcie Dutch Harbor. Zima 1942 roku.

W czasie nalotu nie pojawiły się żadne myśliwce amerykańskie. Komunikacja radiowa z oddalonym o 70 mil lotniskiem armii zawiodła.

William M. Robinson z Rio Vista w Kalifornii był członkiem obsługi baterii "B" 250. Regimentu stanu Kalifornia (250. California Regiment), pierwszej armijnej jednostki stacjonującej na Wyspach Aleuckich wiosną 1941 roku. Tak wspominał atak japońskich samolotów w dniu 3 czerwca 1942 roku. "Moja jednostka stacjonowała na "Uatka Head" po stronie północnej. Spodziewaliśmy się ataku wrogich samolotów już od tygodnia, więc oczekiwaliśmy wroga w pogotowiu.
3 czerwca zobaczyłem japoński samolot trafiony w sekcję ogonową przez obronę przeciwlotniczą. Samolot leciał nad zatoką w kierunku południowym na wysokości około 600 metrów. W pewnym momencie zaczął dymić. Nie widziałem jednak czy samolot spadł."

Źródła japońskie nie potwierdzają straty myśliwca nad Dutch Harbor tego dnia. Pogoda nad oceanem była paskudna. Japończycy musieli wracać na bardzo niskiej wysokości ze względu na zalegającą mgłę, deszcz i turbulencje. Wszystkie samoloty powróciły bezpiecznie.
Jeden z pilotów myśliwskich w czasie lotu powrotnego dostrzegł cztery stare niszczyciele zakotwiczone w zatoce Makushin. Przesłał odpowiedni meldunek drogą radiową. Admirał Kakuta wysłał samoloty myśliwskie z "Jyuno" i cztery wodnosamoloty obserwacyjne, katapultowane z krążowników, żeby zbombardowały cele.
Piloci myśliwców nie odnaleźli zatoki i kierując się na radiolatarnię lotniskowca szczęśliwie powrócili na jego pokład. Mniej szczęścia miały załogi wodnosamolotów. One także nie odnalazły celu. Brnąć przez gęstą mgłę i chmury niespodziewanie pojawiły się niedaleko wyspy Umnak, na której znajdowało się ukryte lotnisko. Dwadzieścia jeden myśliwców P-40 poderwało się powietrze. Jeden z Japończyków został zestrzelony w płomieniach (wodnosamolot Nakajima E8N1 Type 96 "Dave"). Wreszczie udało się skryć w chmurach i powrócić na krążowniki.
Raport bojowy z operacji, który został przesłany do Tokio głosił: "Zniszczono zabudowania portu i spowodowano wybuch pożarów w wielu miejscach. Zestrzelono trzy latające łodzie latające (2 niepotwierdzone). Ostrzelane zostałe kolejne trzy "Cataliny" kotwiczące w zatoce. Straty ograniczyły się do jednego samolotu rozpoznawczego z krążownika "Takao"."
Tego dnia, za cenę jednego pilota, Japończycy dokonali zniszczeń w rejonie portu oraz zabili lub ranili 50 osób. Dodatkowo pozycja ich okrętów wojennych nadal nie była znana.

Płonące budynki w Dutch Harbor po ataku japońskich samolotów w dniu 3 czerwca 1942 roku Fotografia 4. Płonące budynki w Dutch Harbor po ataku japońskich samolotów w dniu 3 czerwca 1942 roku

Po powrocie wszystkich samolotów, admirał Kakuta zawrócił, zatankował swoje niszczyciele i skierował się na zachód z zamiarem wykonania rekonesansu i zwiadu lotniczego w rejonie wysp Atka i Adak.
W tym czasie załogi łodzi latających przygotowywały się do poszukiwań floty wroga. Dzięki zamontowaniu na ich pokładach brytyjskich radarów typu A.S.V, zadanie stało się troszkę łatwiejsze. Mgła i chmury nie były już tak wielką przeszkodą jak wcześniej.
Piloci mieli wyśledzić wrogie jednostki i utrzymywać z nimi kontakt do czasu przybycia bombowców armii.

Porucznik Jean Cusick wystartował z sekretnej bazy na wyspie Umnak rankiem 3 czerwca na rutynowy patrol. W odległości około 300 km od Dutch Harbor wpadł on na grupę myśliwców "Zero" z lotniskowca "Jyuno" wykonującego bojowy patrol powietrzny.
Szybkie "Zero" dokonały ataku zanim radiooperator zdążył wysłać jakikolwiek meldunek. Cusick został ranny, jeden z silników stanął w płomieniach. Udało mu się jednak bezpiecznie wylądować, ale "Catalina" nie utrzymała się zbyt długo na wodzie. Woda szybko wdarła się do środka przez przestrzeliny w kadłubie. Trzech członków załogi zmarło w lodowatej wodzie. Cusick, jego nawigator Wylie M. Hunt oraz Carl Creamer i Joe Brown wdrapali się na pokład dwuosobowego pontonu. Piąty członek załogi trzymał się linki przymocowanej do pontonu. W lodowatej wodzie przeżył tylko pół godziny. Cusick zmarł w wyniku odniesionych ran chwilę później. Przeżyli tylko Car Cramer i Joe Brown. O północy ciężki krążownik "Takako" wciągnął ich na pokład. Spędzili oni resztę wojny w Japonii jako jeńcy wojenni.

Strona: 1, 2, 3, 4