ARTYKUŁY

Strona poświęcona wojnie na dalekim wschodzie, obejmującej zmagania armii i marynarki Cearstwa Japonii oraz Stanów Zjednoczonych.

Zero z wyspy Akutan, czyli myśliwiec Kogi.

Tadayoshi Koga

Tadayoshi Koga urodził się 10 sierpnia 1922 roku w rodzinie Schichiro i Fumi Koga w wiosce Chitose Mura w prefekturze Fukuoka. Wioska ta znajdowała się około 40 km na południowy wschód od miasta Fukuoka, na wyspie Kyushu. Schichiro był drwalem, którego głównym zajęciem było tworzenie z drewna wózków i przyczep. Kiedy biznes upadł wyruszył do Mandżurii w 1933 roku i otrzymał pracę w mieście Shenyan jako cywilny pracownik Armii Japońskiej. Tadayoshi pozostał w domu mieszkając u swoich dziadków. Kiedy był w czwartej klasie szkoły podstawowej zapragnął iść szkoły średniej (Uikha Middle School) wraz ze swoim kuzynem Isao. W 1987 roku Isao opowiedział to co zapamiętał z młodzieńczych lat Tadayoshi Kogi. "W wiosce znajdował się bardzo stary tunel irygacyjny mający ponad 300 lat, którym woda była dostarczana na pole ryżowe. Tadayoshi był najmłodszym chłopcem, który przepłynął przez ten tunel. Dzięki temu dzieci w wiosce uważały go za bohatera."

Bosmanmat Tadayoshi Koga Fotografia 10. Bosmanmat Tadayoshi Koga.

Koga wstąpił do szkoły średniej Uikha w kwietniu 1936 roku, a po jej ukończeniu w 1940 roku zaciągnął się do Lotniczego Korpusu Szkoleniowego Marynarki Tsuchira w prefekturze Ibaraki, 55 kilometrów od Tokio. Po ukończeniu kursu wstępnego, rozpoczął szkolenie podstawowe wraz z 259 innymi chłopcami. Dwudziestu pięciu najlepszych adeptów, w tym Kogę wybrano na pilotów samolotów myśliwskich. W 1942 roku został przydzielony na lotniskowiec "Ryujo" nalężącego do 4. Dywizjonu Lotniskowców dowodzonego przez wiceadmirała Kakuji Kakutę.

Powracając do wydarzeń na wyspie Adak. Shikada i Endo krążyli nad rozbitym samolotem kolegi, czekając aż on opuści wrak rozbitego samolotu. Byli w rozterce. Ich obowiązkiem było zniszczyć "Zero", które znalazło się na wrogim terytorium. Mieli wystarczająco amunicji, aby to zrobić. Wierzyli jednak, że Koga wciąż żyje. Shikada i Koga znali się z czasów pierwszych lotów szkoleniowych i nie był on w stanie strzelać do myśliwca swojego kolegi, nie mając pewności, że jest on martwy. Shikada zauważył, że zaczęło kończyć się paliwo. Oboje zasygnalizowali sobie na wzajem, że czas wracać na lotniskowiec.
Japońska łódź podwodna odnotowała lądowanie Kogi. Przeszukiwała plaże wyspy przez peryskop, ale nie dostrzegła pilota. Ich misję przerwał tender wodnosamolotów "Williamson", który wykonał nieskuteczny atak.
Kilka dni później szeregowy Leland L. Davis, lecący PBY, obrzucił bombami i ładunkami głębinowymi wielki japoński okręt podwodny w rejonie wyspy Tanaga. Miał pewność, że zatopił intruza, ale powojenne raporty wykazały, że okręt został tylko uszkodzony. Była to ta sama łódź podwodna, która przez kilka dni oczekiwała na pojawienie się Kogi.
Po zakończonym ataku na Dutch Harbor, bombowce nurkujące "Val" skierowały się w drogę powrotną. Japończycy nadal nic nie wiedzieli o ukrytym lotnisku w rejonie Otter Point. Osiem myśliwców P-40 "Warhawk" podkradło się do Japończyków i zaatakowało. Porucznik John Cape zestrzelił jednego "Vala", ale prawie w tym czasie "Zero" siadł mu na ogonie. Próbował wznieść się i uciec beczką. Niestety użył złego manewru, gdyż nic nie wiedział o rewelacyjnych osiągach japońskiego myśliwca. Japończyk w końcu zestrzelił Johna. Na cześć strąconego porucznika jego imieniem nazwano lotnisko na wyspie Umnak.
P-40 pilotowany przez porucznika Winfieda McIntyre został także trafiony. Silnik uległ zatarciu i pilot ratował się ucieczką lotem ślizgowym. Udało mu się bezpiecznie posadzić maszynę na brzuchu na jednej z plarz wyspy Umnak.
W wyniku krótkotrwałej walki dwa bombowce "Val" zostały zestrzelone, a dwa kolejne na tyle uszkodzone, że nie dotarły do lotniskowca.
Na pokładzie lotniskowca "Ryujo" admirał Boshiro Hosogaya był przygotowany do desantu na wyspy Aleuckie. Oczekując powrotu samolotów otrzymał depeszę od admirała Yamamoto, nakazującą przełorzenie desantu i dołączenie do sił południowych. Krótko potem rozkaz został odwołany i siły północne otrzymały rozkaz kontynuowania operacji desantowej z małymi zmianami. Zrezygnowano z zajęcia wyspy Adak, a wojska okupacyjne otrzymały zadanie zajęcia wyspy Attu.
Po przybyciu samolotów na lotniskowce, Kakuta wycofał swoje siły na pozycję oddaloną o 643 km na południe od Kiska, gdzie dołączył do jego sił trzeci lotniskowiec "Zuiho". Admirał by teraz gotów do zajęcia wyspy Attu w dniu 7 czerwca.

Odkrycie myśliwca "Zero" bosmanmata Kogi

Myśliwiec Mitsubishi A6M2 o numerze ewidencyjnym 4593 przeleżał w błocie na wyspie Akutan ponad miesiąc. Samolot był pomalowany jasnoszarą farbą. Na skrzydłach widniały czerwone znaki hinomaru, a ogon przyozdabiał żółty pas.
Samolot nie mógł być szybko odkryty, gdyż nie było go widać z pokładu przepływających koło wyspy statków, a samoloty rzadko przelatywały nad samą wyspą.
Zaszczyt odkrycia myśliwca przypadł Robertowi Larsonowi, drugiemu pilotowi łodzi latającej PBY z dywizjonu VP-41 bazującego w Dutch Harbor. Pozostałą załogę stanowili porucznik William Thies - dowódca, William Lohse - pierwszy pilot, George Raptis - trzeci pilot, Harvey - radiooperator, Maddox - drugi radiooperator, Knack - mechanik pokładowy i Wall - strzelec pokładowy.
Wszystko zaczęło się o zmierzchu 9 lipca. Wiał silny wiatr ze wschodu, który nad ranem zmienił kierunek na zachodni. Noc była ciemna a morze wzburzone. O świecie, przy pierwszych promieniach słońca rozpoczęliśmy poszukiwania lądu na horyzoncie. Radar nie wskazywał żadnej wyspy. Samolot leciał cały czas na północ nad Morzem Beringa. Larson wziął oktant i zmierzył wysokość słońca nad horyzontem. Było ono o 4 stopnie wyżej niż powinno co oznaczało, że wiatr zniósł nas o około 400 km na wschód od planowanego kursu.
W końcu ujrzeliśmy wyspę Shumagin, leżącą na południe od półwyspu Alaska i na wschód od Dutch Harbor.

Rozbity myśliwiec A6M2 Fotografia 11. Rozbity myśliwiec A6M2 "Zero" na wyspie Akutan.

"Gdy przelatywaliśmy na wyspą Akutan jeden ze strzelców, prawdopodobnie Wall, zauważył samolot na ziemi" wspominał Larson. "Przelecieliśmy ponownie, dokładnie, nad nim a Thies obniżył lot samolotu, aby dokładniej przyjrzeć się znalezisku. Samolot leżał przewrócony na plecy, ale nie wyglądał na poważnie uszkodzony. Zaznaczyliśmy jego pozycję na mapie i polecieliśmy do Dutch."
Thies wspominał: "Miałem poważne trudności z namówieniem naszego dowódcy dywizjonu Paula Foley Jr., że powinniśmy wykonać kolejny lot nad wyspą Akutan i jeżeli to rzeczywiście był samolot, podjąć próbę jego ocalenia. W końcu zgodził się i wyznaczył mnie jako dowódcę misji poszukiwawczej."
Larson wspominał wyprawę na Akutan. "Zaokrętowaliśmy się na łódź patrolową YP-151 "Mary Anne", która w rzeczywistości była przerobionym kutrem rybackim i popłynęliśmy na wyspę Akutan. Zostaliśmy ostrzeżeni, że załoga japońskiego samolotu może dalej tam być, więc uzbroiliśmy się po zęby. Sam miałem ze sobą Thompsona." Fotograf marynarki Arthur W. Bauman był członkiem naszej ekspedycji. Tak wspominał tą wyprawę. "Podeszliśmy do wraku samolotu z czterech stron, nie wiedząc czy nie zostaniemy przywitani pociskami. Niosłem ze sobą aparat. Wybrałem najkrótszą drogę do wraku i byłem pierwszy na miejscu. Rozglądnąłem się wokół i gdy uznałem, że nie ma zagrożenia wyjąłem swój aparat - 4x5 Speed Graphic i zacząłem robić zdjęcia. Po chwili zauważyłem kilka tabliczek znamionowych na kadłubie samolotu. Stwierdziłem, że mogą być dobrymi pamiątkami. Przy użyciu noża odkręciłem je." W połowie 1980 roku Bauman oddał te plakietki do muzeum lotnictwa "Alaska Aviation Heritage" w Anchorage.
Larson dalej wspominał: "Zbliżyliśmy się do samolotu cały czas brnąć w błocie i wodzie, która miała około 30 cm głębokości. Z samolotu teren ten wyglądał jak zwykła łąka, więc nic dziwnego, że Japończyk chciał tu wylądować na wypuszczonym podwoziu. Koła ugrzęzły w błocie i samolot kapotował. Gdy zajrzałem do kabiny to zobaczyłem ciało pilota było cały czas przypięte pasami. Jego głowa była częściowo zanurzona w wodzie. Bauman wykonał serię zdjęć i potem postanowiliśmy przewrócić samolot na brzuch. Niestety przerosło to nasze siły. Postanowiliśmy odchylić samolot na skrzydło, aby móc wyciągnąć pilota. Wymontowaliśmy także działka 20 mm marki Orelikon. Pamiętam, że byliśmy zaskoczeni detalami samolotu. Cała konstrukcja była dobrze zbudowana z prostymi, ale unikalnymi rozwiązaniami. Otwory inspekcyjne mogły być otwarte przez naciśnięcie czarnej kropki. Dalsze oględziny pozwoliły wykryć przestrzelinę w chłodnicy oleju. Pilot wyposażony był w spadochron i tratwę ratunkową. Nie znaleźliśmy żadnego miecza."
Admirał Russel, który oglądał "Zero" przywiezione do Dutch Harbor, wspominał o wielu przestrzelinach skrzydeł i kadłuba. Otwory wlotowe wskazywały na to, że samolot był trafiony zarówno z dołu jak i z góry - prawdopodobnie te ostatnie powstały w czasie ostrych skrętów samolotu kiedy jego boczne i górne powierzchnie były chwilowo wystawione na ostrzał z ziemi.

Rozbity myśliwiec A6M2 Fotografia 12. Rozbity myśliwiec A6M2 "Zero" na wyspie Akutan.

Komandor Foley w swoim raporcie skierowanym do Dwódctwa Operacji Morskich (Chief of Naval Operations) z dnia 22 czerwca 1942 roku, zawarł dość szczegółowy opis uszkodzeń samolotu spowodowanego niefortunnym awaryjnym lądowaniem.
"Samolot ślizgał się krótki odcinek tracąc golenie podwozia, uszkadzając klapy i podwieszany zbiornik paliwa. W końcowej fazie samolot kapotował i upadł na plecy ślizgając się jeszcze przez krótki odcinek, uszkadzając końcówki skrzydeł oraz ster kierunku i wysokości. Samolot leżał silnikiem i kadłubem zakopanym w 30 cm błocie."
Ciało pilota po ciężkich staraniach zostało wyciągnięte z kokpitu. Aby tego dokonać, samolot został odchylony przez uniesienie jednego skrzydła. Aby oswobodzić ciało Japończyka należało odciąć pasy bezpieczeństwa. Japończyk został przeszukany pod kątem materiałów przydatnych wywiadowi. Nic nie znaleziono w kieszeniach. Brzuch został przepasany pasem z materiału, który miał chronić pilota przed kulami i zapewnić powodzenie w misji.
Koło szyi pilota odkryto przeźroczystą teczkę, ze zdjęciami amerykańskich samolotów wraz opisem ich osiągów. Na szyji pilota znaleziono łańcuszek z okrągłym zegarkiem marki Elign. Ciało zostało wyciągnięte z samolotu i częściowo spalone w płytkim grobie. Niestety ekipa poszukiwawcza nie miała narzędzi, aby wykopać głębszy grób.
Porucznik Thies wraz z pozostałymi członkami ekipy powrócił do Dutch Harbor i był gotów do uratowania samolotu. Jedyną rzeczą, która mogła skomplikować całą operację był fakt, że skrzydła były na stałe połączone z kadłubem.

Druga wyprawa na Attu nastąpiła 12 lipca. Dowodzącym całą operacją był Porucznik Robert C. Kirmse. Po przybyciu na miesjce ciało japońskiego pilota zostało zawinięte w płutno i ponownie spalone na małym pagórku odległym o około 90 metrów od samolotu. Drugi kapitan z "Mary Ann" wygłosił krótką przemowę nad grobem i zmówił modlitwę. Jeden z szeregowych wykonał mały krzyż, który został wbity w miękką ziemię na szczycie grobu.
Członkowie drugiej wyprawy tym razem byli już wyposażeni w traktor oraz odpowiedni sprzęt do podniesienia i przetransportowania rozbitego samolotu. Niestety w czasie przygotowań do wyładowania traktora, zerwaniu uległy obie kotwice i statek musiał powrócić do Dutch.
Ekpia Kirmse'a pracowała przez dwa dni po kolana w błocie przy wraku. Udało się odmontować silnik. Do transportu samolotu przygotowano stelaż z belek połączonych w kratownicę, na którym przetransportowany miał zostać samolot. Niestety spora waga znaleziska wymagała zastosowania wyciągarek. Z tego powodu akcja została przerwana. Niezbędny był dodatkowy sprzęt z Dutch Harbor.

Strona: 1, 2, 3, 4