ARTYKUŁY

Strona poświęcona wojnie na dalekim wschodzie, obejmującej zmagania armii i marynarki Cearstwa Japonii oraz Stanów Zjednoczonych.



Powietrzna blokada Truk

Ataki dokonane przez lotnictwo pokładowe 17 i 18 lutego 1944 roku zadały bazom w Truk bardzo poważny cios, ale nie zablokowały ich całkowicie. Japończycy naprawili lotniska, na których wylądowały nowe samoloty i aczkolwiek okręty Floty Połączonej nigdy już nie powróciły do Truk, atol ten nadal stanowił potencjalne zagrożenie dla Amerykanów. Dlatego sztab admirała Nimitza zaplanował jeszcze jeden rajd lotniskowców pod brzegi Truk, a do końca wojny nad atolem tym pojawiały się ciężkie bombowce. Zadanie tych ostatnich sprowadzało się do blokowania lotnisk japońskich, niszczenia składów zaopatrzenia i stanowisk artylerii przeciwlotniczej oraz osłabienia morale garnizonu japońskiego.

Atak lotniskowców 29 i 30 kwietnia 1944 roku

W dniu 22 kwietnia 1944 roku siły generała MacArthura dokonały inwazji w rejonie ważnej bazy japońskiej w Holandii na wybrzeżu Nowej Gwinei. Operacja ta odbywała się pod osłoną "wypożyczonych" na kilka dni przez admirała Nimitza lotniskowców Zespołu Operacyjnego TF.58. Po zakończeniu operacji pod Hollandią otrzymały one rozkaz dokonania w drodze powrotnej dwudniowego ataku na Truk.
Plan ataku przewidywał — podobnie jak podczas rajdu lutowego — wstępne wymiatanie myśliwskie, po którym miało nastąpić uderzenie pokładowego lotnictwa bombowego. Droga do punktu startu samolotów upłynęła spokojnie, gdyż 5 bombowców "Kate", prowadzących wtedy rozpoznanie oceaniczne w różnych sektorach wokół Truk, nie wykryło zbliżającej się floty. Pierwsza fala samolotów — formacja 84 "Hellcatów" mających wyeliminować myśliwce przeciwnika — wystartowała przed świtem 29 kwietnia, aby dotrzeć nad cel o brzasku. Według Sumikawy, dowódcy stacjonującej w Truk 26 Flotylli Powietrznej, na tamtejszych lotniskach znajdowały się wtedy 104 samoloty. Na wyspie Moen stacjonowało 20 myśliwców "Zeke" i 6 bombowców "Betty", na Eten — 35 "Zeke" i 10 myśliwców "Irving", na Param — 13 "Kate" i 12 "Judy", na Dublon — 8 wodnosamolotów. O ile jednak samoloty rozpoznawcze nie wykryły przeciwnika, o tyle radar ostrzegł dowództwo atolu o nadlatujących samolotach i dzięki temu mogło ono poderwać w powietrze 57 samolotów: 49 "Zeke" i 8 wodnosamolotów myśliwskich. Myśliwce japońskie sprawiły, że "Hellcaty" napotkały w powietrzu energiczny opór.

Zniszczenia i pożary na wyspie Dublon powstałe w czasie ataków amerykańskich samolotów. Czerwona strzałka wskazuje na, jeszcze nie zniszczony, duży zbiornik paliwa Fotografia 17. Zniszczenia i pożary na wyspie Dublon powstałe w czasie ataków amerykańskich samolotów. Czerwona strzałka wskazuje na, jeszcze nie zniszczony, duży zbiornik paliwa.

Doszło do zaciętych walk powietrznych, jednakże brak doświadczenia większości pilotów japońskich spowodował, że Amerykanie odnieśli kolejne świetne zwycięstwo. Oprócz 5 "Kate" przechwyconych w trakcie lotów patrolowych, wyeliminowali w powietrzu 54 samoloty japońskie. Dalsze 34 samoloty zniszczyli na lotniskach i w ten sposób ogólne straty lotnictwa bazowego Truk sięgnęły 93 samolotów. Po wyeliminowaniu myśliwców japońskich, bombowce otrzymały "wolną rękę" w atakowaniu celów naziemnych. Na ich drodze pozostała jedynie artyleria przeciwlotnicza — zresztą na jej stanowiska także posypały się bomby i to już we wczesnej fazie nalotu.

Ten sam zbiornik paliwa w stanie obecnym. Strop zapadł się do środka, a boczne ściany uległy powyginaniu w wyniku działania wysokiej temperatury jaka powstała po zapaleniu zbiornika w wyniku ataku lotniczego Fotografia 18. Ten sam zbiornik paliwa w stanie obecnym. Strop zapadł się do środka, a boczne ściany uległy powyginaniu w wyniku działania wysokiej temperatury jaka powstała po zapaleniu zbiornika w wyniku ataku lotniczego.
















Ten sam zbiornik paliwa w stanie obecnym. Strop zapadł się do środka, a boczne ściany uległy powyginaniu w wyniku działania wysokiej temperatury jaka powstała po zapaleniu zbiornika w wyniku ataku lotniczego Fotografia 19. Ten sam zbiornik paliwa w stanie obecnym. Strop zapadł się do środka, a boczne ściany uległy powyginaniu w wyniku działania wysokiej temperatury jaka powstała po zapaleniu zbiornika w wyniku ataku lotniczego.
















Resztki zbiornika widziane z lotu ptaka Fotografia 20. Resztki zbiornika widziane z lotu ptaka (czerwona strzałka).

Ataki kontynuowano 30 kwietnia. W ciągu trwającej dwa dni operacji lotnictwo pokładowe wykonało 2200 startów, z czego 467 przypadło na "Hellcaty". Na bazy japońskie spadło 748 ton bomb. Na atakowanych wyspach zniszczono 423 budynki i 6 hangarów, uszkodzono 44 budynki, zatopiono trzy małe statki i pewną liczbę barek. Zginęło 170 Japończyków, a około 300 odniosło rany. Straty lotnictwa amerykańskiego wyniosły 26 samolotów zniszczonych w walce i 9 z innych przyczyn. Spośród strat bojowych 2 samoloty zestrzeliły myśliwce japońskie, pozostałe zestrzeliła artyleria przeciwlotnicza. 33 samoloty odniosły uszkodzenia. Spośród 46 zestrzelonych lotników uratowano 28 (jeden z okrętów podwodnych rozmieszczonych wokół Truk i w lagunie tego atolu podniósł z morza 22 lotników).
Po tym ataku atol Truk przestał liczyć się jako baza zaopatrzeniowa i lotnicza, a funkcję bazy morskiej utracił już wcześniej. Zniszczenie 25 procent zapasu torped spowodowało ograniczenie działalności okrętów podwodnych stacjonujących w tym atolu. Japończycy porzucili lotnisko na Eten, ale zaczęli odtwarzać lotnictwo atolu. Jednakże w maju 1944 roku wysłano stamtąd na Mariany 59 myśliwców i 12 innych samolotów. W połowie czerwca, gdy Amerykanie zaatakowali Mariany, na atolu pozostało tylko około 60 samolotów — nikły cień dawnej świetności tej bazy. Zresztą większość z nich także przesunięto wtedy na Mariany.
W południe 30 kwietnia lotniskowce TF.58 zawróciły na wschód, aby 4 maja powrócić na wody lagun atoli Eniwetok i Majuro.

Naloty ciężkich bombowców na Truk

Rezygnując ze zdobywania Truk, Amerykanie musieli ciągle neutralizować tę bazę, zwłaszcza jej lotniska, aby japońska marynarka wojenna nie mogła skierować na nie samolotów w okresie planowanego już lądowania na Marianach. Zadanie to wydawało się tym pilniejsze, że Japończycy remontowali swe prymitywne lotniska najpóźniej w ciągu dwóch dni od zbombardowania. Rajdy lotniskowców nie rozwiązywały problemu, ponieważ neutralizacja Truk musiała stanowić proces ciągły. Lepsze rozwiązanie stanowiłyby regularne bombardowania powtarzane przez ciężkie bombowce.

Pozostałość japońskiego schronu przeciwlotniczego na wyspie Moen Fotografia 21. Pozostałość japońskiego schronu przeciwlotniczego na wyspie Moen.

Amerykanie wybrali ten ostatni wariant i zapoczątkowane w marcu 1944 roku naloty na Truk kontynuowano do października tego samego roku przy użyciu "Liberatorów" 7. Armii Lotniczej (z baz na centralnym Pacyfiku) oraz 13. Armii Lotniczej (z baz na wyspie Bougainville, a później z Wysp Admiralicji). Po tym okresie naloty na Truk przejęły bombowce strategiczne B-29. Atakowały one wyspy atolu w ramach szkolenia napływających stopniowo na Pacyfik załóg "Superfortec", przed wysyłaniem ich na bombardowania Japonii. Ze strony 7. Armii Lotniczej udział w nalotach na Truk wzięły po trzy dywizjony B-24 z 11 i 30 Grupy Bombowej, natomiast 13. Armia Lotnicza wyznaczyła do tego celu dywizjony z 5 i 307 Grupy Bombowej.
Samoloty miały do przebycia długą trasę — zanim "Liberatory" wysyłane nad Truk z Kwajalein i Wysp Admiralicji dotarły do celu musiały pokonać dystans wynoszący odpowiednio 1800 i 1200 kilometrów. Wiązało się to z koniecznością zabierania na pokłady "Liberatorów" dodatkowej ilości paliwa kosztem zmniejszenia ładunku bomb.
Pierwszy nalot 7. Armii Lotniczej na Truk nastąpił nocą z 14 na 15 marca 1944 roku. Do samolotów z dwóch dywizjonów 30 Grupy Bombowej załadowano na Kwajalein po 6 bomb 227-kilogramowych, a każdy z "Liberatorów" zabrał prawie 12 000 litrów paliwa. Po zapadnięciu ciemności 22 B-24 wystartowały do lotu, którego cel stanowiły wyspy Dublon i Eten. W niewielkiej odległości od Truk formacja spotkała front burzowy. Spowodował on, że nad atol zdołało dolecieć tylko 13 "Liberatorów". Po lutowym ataku lotniskowców Japończycy nie wyremontowali jeszcze stacji radiolokacyjnych i nalot stanowił dla nich tak duże zaskoczenie, że nie zdążyli wygasić oświetlenia baz.
Zrzucone z wysokości 3000 — 4000 metrów bomby poczyniły pewne zniszczenia w bazach na obu wyspach. Między innymi na Dublon zniszczyły kilka budynków w obrębie centrum łączności atolu i spaliły skład paliwa, a na Eten uszkodziły hangar. Amerykanie zniszczyli na ziemi 7 samolotów, a uszkodzili około 20. "Liberatory" nie poniosły żadnych strat, ani ze strony artylerii przeciwlotniczej, która zaczęła strzelać ze znacznym opóźnieniem, ani ze strony kilku nocnych myśliwców, bezskutecznie miotających się po niebie.

Nalot 307 Grupy Bombowej z 13. Armii Lotniczej wykonany 26 marca nie powiódł się — samoloty zaatakowały cel zastępczy. Następnego dnia "Liberatory" 5 Grupy Bombowej musiały zrzucić ładunek przez grubą warstwę chmur zakrywających cel. Także przez chmury zbombardowano wczesną nocą 28 marca lotniska na Moen i Eten. 20 marca 307 Grupa Bombowa wykonała pierwszy dzienny nalot na Truk. 24 bombowce wyruszyły rankiem z przylądka Torokina (wyspa Bougainville), wylądowały na Nissan (Wyspy Zielone) gdzie uzupełniły paliwo, po czym wystartowały aby zaatakować Eten. Tym razem musiał wykryć je radar, ponieważ w niewielkiej odległości od celu rzuciło się ku nim 20 "Zeke". Artyleria przeciwlotnicza także wykazała znacznie większą czujność niż poprzednio i prowadziła silny ogień do "Liberatorów" lecących na wysokości około 5500 metrów.
W drodze powrotnej bombowce znów stały się celem dla "Zeke". Najpierw kilka samolotów japońskich zrzuciło na formację amerykańską bomby fosforowe, po czym większa grupa myśliwców ruszyła do klasycznych ataków z kilku kierunków. Trwały one ponad czterdzieści minut. Pomimo energicznych ataków "Zeke", 307 Grupa Bombowa utraciła wtedy tylko dwa "Liberatory". Lotniska na Moen i Eten odniosły poważne uszkodzenia, ponadto na Moen zniszczono dziesięć baraków i nie ukończony hangar. Po wstępnym przeanalizowaniu zdjęć lotniczych stwierdzono, że na ziemi uległo zniszczeniu co najmniej 40 samolotów. Strzelcy natomiast zgłosili astronomiczną liczbę 43 myśliwców zestrzelonych na pewno i prawdopodobnie oraz dziesięciu uszkodzonych. Oznaczałoby to całkowite unicestwienie lotnictwa Truk. Rzeczywiste straty japońskie były dużo niższe — 8 samolotów zniszczonych na Eten, mniej więcej drugie tyle na Moen i najwyżej kilka myśliwców zestrzelonych w walkach powietrznych.
W nocy z 29 na 30 marca dwa dywizjony B-24 z 7. Armii Lotniczej znów zjawiły się nad Truk, aby obrzucić bombami lotnisko na wyspie Param i bazę wodnosamolotów na Dublon. Do końca marca "Liberatory" zniszczyły 80 procent wszystkich budynków na wyspie Dublon. Intensywne bombardowanie Truk, prowadzone od 26 marca, odbywało się w ramach zablokowania lotnisk tej bazy przed uderzeniem lotniskowców Mitschera na Palau, zaplanowanym na 30 marca 1944 roku. Chodziło w tym przypadku o uniemożliwienie lotnictwu bazowemu z Truk przeprowadzenia kontruderzeń na okręty amerykańskie.
W dniu ataku lotniskowców na Palau prawie 20 B-24 z 5 Grupy Bombowej otrzymało zadanie zbombardowania lotniska na wyspie Moen. Nad cel dotarło tylko 11 maszyn, a po zrzuceniu bomb ponad 30 "Zeke" wlokło się za nimi przez pół godziny. Tym razem piloci japońscy zdołali zniszczyć 3 "Liberatory". Nocą z 30 na 31 marca ten sam cel atakowały B-24 z 11 Grupy Bombowej. 21 samolotów zrzuciło na lotnisko ponad 800 bomb 45-kilogramowych. Następnej nocy 14 bombowców z 30 Grupy Bombowej atakowało miasto Dublon i położone w jego pobliżu zbiorniki paliwa.

Strona: 1, 2, 3