Ucieczka z obozu "Sonkurai".

Latem 1938 roku James Bradley zamieszkał z żoną Lindsay w wynajętym przez matkę dużym domu w Abersoch wraz z dwoma braćmi (Jock i Roger) i młodszą siostrą Beth. Jock wkrótce został powołany do Jednostki Obrony Terytorialnej (Territorial Unit). Prawie rok później, na dziesięć dni przed wybuchem wojny, Bradley został zmobilizowany. Po sześciomiesięcznym kursie otrzymał stopień porucznika. Jego prośba o przydzielenie do 18. Dywizji R.E. (East Anglian Territorian Formation) zawierającej regimenty Norfolk, Suffolk i Cambridgeshire i pomocnicze jednostki została rozpatrzona pozytywnie. W maju 1941 roku został przydzielony do 287. Kompani Polowej stacjonującej w Liverpoolu. Tam poznał majora Mike T. L. Wilkinsona, swojego dowódcę. Jak wspominał Bradley "Mike był bezinteresowanym człowiekiem zawsze dbającym o swoich żołnierzy. Miał wspaniałe poczucie humoru, które nie opuściło w najgorszych chwilach."
W końcu cała dywizja została zaokrętowana na statki transportowe i 27 października 1941 roku wyruszyła w drogę do Singapuru, gdzie dotarła 13 stycznia 1942 roku.
Po wyokrętowaniu w bazie marynarki, w północnej części wyspy, jego kompania została dołączona do innej jednostki, która od dłuższego czasu przebywała na wyspie. Bradley wspominał o dużej gościnności zarówno ze strony oficerów jak i mieszkańców wyspy.
Nowoprzybyłe oddziały otrzymały oficjalne dokumenty opisujące sposoby odróżnienia Japończyków od Chińczyków i Malajczyków. Japończycy charakteryzowali się wygiętym palcem u nogi podczas marszu. Związane to było z nietypowym kształtem obuwia jaki nosili. Jak się potem okazało nie było to zbyt pomocne kiedy "wróg przemieszczał się przy użyciu ciężarówek, czołgów i rowerów."
Bradley wspominał, że nowoprzybyli żołnierze w ogóle nie mieli czasu na aklimatyzację i naukę walki w tak egzotycznym terenie, a zwłaszcza w dżungli. Większość sprzętu, który miał trafić do Singapuru przez Indie, w ogóle nie dotarła na miejsce.
Kwatera główna jednostki rozlokowała się w Ayer Hitman w Johre. W tym czasie linia frontu przebiegała mniej więcej pomiędzy miejscowościami Malacca na zachodzie do Mersing na wschodzie półwyspu Malajskiego. Pierwszym zadaniem sekcji Bradleya było umieszczenie ładunków wybuchowych na drodze pomiędzy Yong Peng a Muar. Dowódctwo liczyło, że kratery powstałe po wybuchu ładunków znacznie ograniczą ruch japońskich ciężarówek.

Mapa Malajów (Malezja). Fotografia 1. Mapa Malajów (Malezja).

Szybko nacierające wojska japońskie oraz działania grup wywiadowczych wymusiły wycofanie się oddziału Bradley’a z powrotem na wyspę Singapur przez groblę na cieśninie Johore. Po drodze udało im się wysadzić most w Senggarang. Na wyspie jego pierwszym zadaniem było wysadzenie mola, instalacji nadbrzeżnych oraz dźwigu na terenie lotniska w Saletar, które zostało opuszczone przez personel naziemny RAF. Jednostka Bradleya otrzymała zadania piechoty i miała bronić pozycji w rejonie MacRitchie Reservoir w centralnej części wyspy. 15 lutego 1942 roku o godzinie 19:50 generał Percival podpisał kapitulację wojsk alianckich na półwyspie Malajskim. Nastąpiło poddanie się Singapuru.
Jednostka Bradley’a opuściła okopy w rejonie MacRitchie Reservoir i skierowała się do wyznaczonego punktu w Singapurze. 16 lutego nadszedł rozkaz przemarszu do Changi. Bradley wraz z żołnierzami 53. Brygady walczył zaledwie przez 30 dni.

Changi
Obóz jeniecki w Changi powstał na miejscu dużej brytyjskiej bazy wojskowej położonej we wschodniej części wyspy. Po mimo ciężkich bombardowań wiele budynków odniosło tylko drobne uszkodzenia. Największym problemem obozu było przeludnienie i wybuchające co jakiś czas epidemie. Rozpoczynający się okres monsunowy nie sprzyjał utrzymaniu higieny w obozie. Sytuacja stała się trochę lepsza gdy część jeńców została przeniesiona do obozów w Singapurze, skierowana do prac porządkowych i do pracy w porcie.
Podczas 14 miesięcznego pobytu w Changi, James Bradley był często angażowany w różne projekty inżynieryjne, a także jako pomoc w szpitalu Św. Roberta. Jak wspominał, był bardzo szczęśliwy, że mógł pracować w szpitalu i pomagać tym, których sytuacja była dużo gorsza.
W sierpniu 1942 roku Japońska Armia wydała rozkaz stwierdzający, że wszyscy starsi rangą oficerowie, od podpułkownika wzwyż oraz ze stopniem inżyniera uniwersyteckiego zostaną przeniesieni do obozów jenieckich na terenie Formozy (Tajwan). Bradley wraz z kolegą Mike T. L. Wilkinsonem postanowił zachować w tajemnicy swój stopnień i pozostać ze swoimi żołnierzami i dalej móc pracować w szpitalu. Do tego czasu obozem w Changi zarządzał Gen. Percival, ale jego stanowisko przejął generał major Fukuei, który nakazał podpisanie przez wszystkich więźniów dokumentu, w którym honorowo zrzekali się podejmowania prób ucieczki z obozu. Prawdopodobnie było to podytkwanie ostatnimi wydarzeniami, kiedy to dwóch Australijczyków i dwóch Brytyjczyków próbowało uciec z obozu "Bukit Timah". Wszyscy zostali złapani na pokładzie małej łódki kilka mil od wyspy. Każdy z jeńców wiedział, że taki dokument był nielegalny, ale Fukuei był nieugięty.

Teren obozu w Changi. Fotografia 2. Teren obozu w Changi.

Kolejną decyzją Fukuei było przeniesienie żołnierzy piechoty na teren Selarang Barracks, składającego się z siedmiu trzypiętrowych baraków. Na każdym piętrze umieszczonych zostało 850 mężczyzn. Cały teren pilnowany był przez strażników w budkach wyposażonych w karabiny maszynowe.
Racje żywnościowe zostały zmniejszone do jednej trzeciej. Fukuei zabrał kilku starszych oficerów, aby byli świadkami egzekucji czterech żołnierzy, którzy zostali złapani na ucieczce. Zostali oni rozstrzelani na plaży przez oddział Sikhsów. Wszystko to miało zmusić jeńców do podpisania dokumentu o zakazie ucieczek z obozów. Majora-generała Fukuei spotkał podobny los 27 kwietnia 1946 roku, kiedy pluton egzekucyjny wykonał wyrok sądu skazujący Japończyka na śmierć.
W końcu najstarszy wiekiem podpułkownik E. B. Holmes z Menchester Regiment, wziął na siebie odpowiedzialność i kazał wszystkim podpisać ową "lojalkę". Nastąpiło to 5 sierpnia 1942 roku. Po tym zdarzeniu żołnierze piechoty mogli powrócić do Changi. Jak wspominał James Bradley, nikt nie przywiązywał większej wagi do tej lojalki, ale skoro miało to zadowolić Japończyków… W historii, cały ten epizod, został zapamiętany jako "Salerang Incydent".

Tajlandia
Grupy jeńców rozpoczęły opuszczać obóz w Changi już w 1942 roku. Nikt nie wiedział jak był ich cel podróży. W maju grupa 3000 jeńców oznaczona jako "Siły A", dowodzona przez brygadiera A. L. Varley'a, opuściła obóz i drogą morską dotarła do Birmy. Tam żołnierze zbudowali lotnisko, a następnie w październiku zostali przewiezieni do obozu w Thanbuzayat. Tu mieli rozpocząć budowę nowej linii kolejowej.
W czerwcu grupa 3000 Brytyjczyków opuściła Singapur w wagonach klejowych wchodzących w skład pięciu pociągów zmierzających na północ Tajlandii. Pierwszy odjechał 18 czerwca. W październiku grupa 14260 Brytyjczyków pochodzących z obozów "Sime Road", "Adam Park", "Changi Village" i "Changi" dotarła do Ban Pong w Tajlandii. Stąd w mniejszych grupach byli wysyłani do nowopowstałych obozów wzdłuż planowanej linii kolejowej Tajlandia-Birma. Począwszy od stycznia do połowy kwietnia 1943 roku mieszane grupy Brytyjczyków, Australijczyków i Holendrów trafiały do obozu przejściowego w Ban Pong. W sumie było to około 17760 jeńców.

Podróż Jamesa Bradley do obozu Sonkurai. Fotografia 3. Podróż Jamesa Bradley'a do obozu Sonkurai. Zielone punkty ukazują drogę bohatera od obozu "Changi" od obozu "Sonkurai".

18 kwietnia grupy jeńców wchodzących w skład tzw. "Sił F" zostały przetransportowane w 13 pociągach z Singapuru do Ban Pong. 5 maja jeńcy wchodzący w skład "Sił H" podążyli tą samą drogą.
W kwietniu 1943 roku Bradley wraz z grupą liczącą 7000 mężczyzn ("Siły F") otrzymał rozkaz opuszczenia "Changi". Podczas przygotowań do wyprawy udało mu się ukryć w manierce na wodę kompas. Tak na wszelki wypadek.
Gdy grupa ta wyruszyła do Tajlandii by rozpocząć budowę linii kolejowej Japończycy byli bardzo zaniepokojeni ogromem całego projektu i jak najszybszym jego zakończeniem. Podczas całej podróży największym problemem był brak wody i choroby jakie przenosili jeńcy. "Siły F" posiadały największy odsetek chorych na dezynterię i cholerę. Grupa ta była skierowana do prac na najdalszym odcinku linii kolejowej przez co musiała przewinąć się przez największą liczbę obozów, stanowiąc dla nich ryzyko wywołania epidemii. W ślad za tą grupą podążała kolejna grupa jeńców nazwanych przez Japończyków "Siłami H". Podróż w wagonach była bardzo ciężka, gdyż wagony były przepełnione. Chorzy na dezynterię nie byli w stanie dotrzeć do otwartych drzwi wagonu, wypróżniali się więc w środku. Część najbardziej osłabionych wypadała z wagonów. Po zachodzie słońca kiedy temperatura spadała, rozgrzane wagony zamieniały się w lodówki co utrudniało wypoczynek. Po trzech dniach podróży koleją i kolejnych dwóch dniach marszu jeńcy dotarli do obozu w Ban Pong oddalonego o 6 kilometrów od Nong Pladuk, pierwszej stacji na nowobudowanej linii kolejowej. Obóz położony był po dwóch stronach głównej drogi. Składał się z bambusowych chat pokrytych splecionymi liśćmi palm. W dolnej części obozu znajdował się barak szpitalny, który ze względu na położenie był często zalewany podczas pory monsunowej. Nad obozem, a zwłaszcza nad latrynami, unosiły się olbrzymie chmary różnego rodzaju robaków.
W obozie tym Bradley spędził jedną noc zanim wraz z towarzyszami udał się w 300 kilometrowy marsz podzielony na 15 etapów. Przebycie tej trasy zabrało chorym i wygłodniałym jeńcom ponad dwa tygodnie. Maszerowano zawsze w nocy. Jeńcy musieli, oprócz swojego dobytku, przenosić także zapasy medykamentów. Okres monsunowy rozpoczął się w pierwszych dniach marszu co spowodowało dodatkowe utrudnienia. Punkty postojowe znajdowały się najczęściej wzdłuż drogi, w środku dżungli. Od czasu do czasu jeńcy mogli odpocząć w jednym z obozów na jakie natrafiali na swojej drodze. W większości przypadków Japończycy nie wpuszczali ich jednak na ich teren, obawiając się przyniesienia przez wycieńczonych żołnierzy różnych chorób. Ryzyko wybuchu epidemii było zbyt wysokie. Każdego dnia do przejścia był odcinek około 25 kilometrów, który należało pokonać w ciągu 12 godzin, od 7 wieczorem do 7 rano. Wielu najciężej chorych było pozostawianych w mijanych obozach, o ile Japończycy wydawali na to zgodę. Za dnia wszyscy spali na otwartej przestrzeni, bez względu na pogodę.
Obóz "Kinsayok" był jednym z ładniejszych. Przy brzegu rzeki zacumowane były barki transportowe i mniejsze łódki. Wszędzie było mnóstwo kolorowych ptaków. Przeciwieństwem tego obozu był "Rin Tin". Pełen brudu, smrodu i rozkładających się resztek roślin. Tu ptaki w ogóle się nie pojawiały. Japończycy w końcu zamknęli obóz ze względu na bardzo dużą śmiertelność. W obozie "Hindato" po raz pierwszy od opuszczenia "Changi" żołnierze mogli się wykąpać. W końcu grupa Jamesa Bradley’a dotarła do swojego miejsca przeznaczenia - obozu "Sonkurai 2" (zwanego także "Sonkurai"), po przejściu 294 kilometrów.

Strona: 1, 2, 3