Wyprawa La Perouse i Wielkie Morze Południowe

Admirał Jean Francois de Galaup, hrabia La Perouse, wypłynął z portu Brest w północno-zachodniej Francji w długą podróż, której celem było przepłynięcie Atlantyku oraz Wielkiego Morza Południowego, jak w owych czasach nazywano Pacyfik. 1 sierpnia 1785 r. pisał do króla Ludwika XVI: "Mam zaszczyt poinformować, że La Boussole i L'Astrolabe wypłynęły dziś rano o godzinie czwartej pod północno-zachodnim wiatrem. Dwóm niewielkim żaglowcom polecono, aby towarzyszyły im aż do wypłynięcia na pełne morze. W taki to właśnie sposób rozpoczęła się dziś podróż La Perouse'a dookoła świata".
Choć Ocean Spokojny odkrył niemal 300 lat wcześniej hiszpański konkwistador Vasco Nuńez Balboa, dopiero w latach 1768-1779 przystąpiono do jego intensywnego badania i tworzenia map, głównie dzięki trzem wyprawom Brytyjczyka, kapitana Jamesa Cooka. Ekspedycja La Perouse'a miała zapewnić Francji godne, obok Anglii, miejsce wśród morskich potęg.

Jean Francois de Galaup urodził się w 1741 roku, jako najstarsze dziecko, dobrze sytuowanej rodziny z klasy średniej, posiadającej spory majątek ziemski w Albi na południu Francji. Chłopiec przyszedł na świat w Manoir du Go, gdzie znajdowała się letnia rezydencja państwa de Galaup. Po wczesnej edukacji w jezuickiej szkole w Albi, w wieku 15 lat, chłopiec wstąpił do francuskiej marynarki wojennej i prawie natychmiast wziął udział w akcji, wyruszając do Kanady, gdzie Francja była zaangażowana w walki z Anglikami. W przegranej bitwie w zatoce Quiberon, młody Jean trafił do niewoli. W więzeniu spędził dwa lata.
W 1764 roku popłynął do Bangladeszu, Indii i Chin. W 1771 roku znalazł się na wyspie Isle de France (obecnie Mauritius), gdzie zakochał się w Eleonore Broudou, która później została jego żoną. Przez następne 5 lat brał udział działaniach obronnych francuskich zdobyczy na Oceanie Indyjskim przed Anglikami. W 1780 roku został kapitanem okrętu "Astree" i wziął udział w bitwie pod Louisbourgiem. Kiedy w 1782 r. kapitan La Perouse otrzymał rozkaz zaatakowania angielskich garbarni nad Zatoką Hudsona, zdobył i zniszczył forty, lecz oszczędził chaty ludności cywilnej. Pozostawił nawet trochę zapasów, by ludzie mogli przetrwać zbliżającą się zimę. Tłumacząc swój czyn La Perouse stwierdził, że niewykazanie w takiej sytuacji miłosierdzia byłoby nieludzkie. Choć jego przełożeni w Paryżu niezbyt pochwalali takie odruchy serca, czynu tego nie zapomniano w Londynie.
W 1783 r., jako weteran 18 kampanii, powrócił do swych rodowych posiadłości na południu Francji, pragnąc osiąść tam na stałe. Niestety, wkrótce zostało mu powierzone dowodzenie wyprawą, której zadaniem było odkrycie "wszelkich lądów, które umknęły uwadze kapitana Cooka". Przygotowując wyprawę, nie szczędzono wysiłków. Prowiant na 4 lata szczelnie wypełniał ładownie dwu 500-tonowych fregat nazwanych "La Bousole" i "L'Astrolabe" (astrolabium to przyrząd do mierzenia odległości gwiazd ponad horyzontem).

Admirał Jean Francois de Galaup, hrabia La Perouse. Fotografia 1. Admirał Jean Francois de Galaup, hrabia La Perouse.

Anglicy, na wieść o przygotowaniach do wyprawy, ochoczo zaproponowali mu pomoc. Udostępniono mu wszelkie mapy, wyniki badań i raporty kapitana Jamesa Cooka, który dzięki trzem wyprawom na Ocean Spokojny w latach 1768-1779 zdobył sławę największego odkrywcy swoich czasów. Była to forma podziękowania za jego honorowe zachowanie nad zat. Hudsona.
Pomiędzy notatkami Cooka znajdowało się 20 stron zapisanych maczkiem. Dotyczyły one metod zapobiegania i leczenia szkorbutu, w owym czasie najgroźniejszej plagi wśród marynarzy. Z ocalałych zapisków dotyczących trzech lat rejsu wiadomo, że nikt z uczestników francuskiej wyprawy nie zapadł na tę chorobę. Jest to najlepszy dowód, jak bardzo La Perouse wziął sobie do serca rady kapitana Cooka.

Opuszczając w 1785 r. Brest, La Perouse miał na pokładzie dwie busole, z którymi Cook opłynął świat. Francuz otrzymał je w darze od Brytyjskiej Królewskiej Akademii Nauk. La Perouse napisał później, że traktował "z czcią nieomal religijną te pamiątki po wielkim, niezrównanym żeglarzu". La Perouse wypłynął z Brestu tuż przed swoimi 44. urodzinami. Był u szczytu morskiej kariery, którą rozpoczął w 1756 r. w wieku 15 lat, kiedy to, z początkiem wojny siedmioletniej, zaciągnął się jako kadet do marynarki.
Biblioteki statków wyposażono w najnowsze mapy i opisy poprzednich wypraw. Na pokładzie urządzono obserwatorium. Pomyślano też o podarunkach dla tubylców i przedmiotach nadających się do handlu wymiennego. Wśród ubiegających się o jedną z 400 koi był 16-letni porucznik z paryskiej akademii wojskowej, Korsykanin Napoleon Bonaparte. Choć znalazł się na wstępnej liście, ostatecznie został odrzucony i pozostał w kraju, czego konsekwencje okazały się niezwykle poważne dla Francji i Europy. Wreszcie nadszedł czas wypłynięcia. Tej sierpniowej nocy, tuż przed świtem, żegnane wiwatami zgromadzonej ludności i salwami honorowymi, La Boussole i L'Astrolabe wypłynęły z po w Breście. Rozpoczęła się podróż w nieznane.

Okręty La Perouse: La Bousole i L'Astrolabe. Fotografia 2. Okręty La Perouse: La Bousole i L'Astrolabe.

Tragedia na Alasce
Statki minęły Przylądek Horn 25 stycznia 1786 r. i wpłynęły na wody Pacyfiku. Po odpoczynku w porcie Valparaiso w Chile, 8 kwietnia, ekspedycja osiągnęła Wyspę Wielkanocną. Miejscem kolejnego postoju była wyspa Maui na Hawajach, zaledwie 8 lat wcześniej odkryta przez kapitana Cooka, który został tam zabity przez wrogo nastawionych tubylców. Gdy 28 maja wpłynęli do zatoki, (która do dziś nazywa się Zatoką La Perouse'a) admirał odmówił objęcia wyspy we władanie w imieniu Ludwika XVI. Powiedział: "W takich momentach zwyczaje Europejczyków są po prostu śmieszne". Góra św. Eliasza na wybrzeżu Alaski była pierwszym miejscem Ameryki Północnej, które ujrzeli żeglarze. Stamtąd fregaty skierowały się na południe, by zbadać wybrzeża. Wtedy właśnie wydarzyła się tragedia. W trakcie sondowania głębokości oceanu przy wejściu do zatoki, fale wywróciły dwie szalupy. Utonęło 21 osób, w tym 6 oficerów. Mimo to La Perouse kontynuował badanie wybrzeża Pacyfiku przez całe lato, docierając aż do Monterey w Kalifornii.

Trasa statków La Perouse'a przez Atlantyk i Ocean Spokojny - aż po katastrofę u wybrzeży Vanikoro. Fotografia 3. Trasa statków La Perouse'a przez Atlantyk i Ocean Spokojny - aż po katastrofę u wybrzeży Vanikoro.

Z Kalifornii francuska ekspedycja obrała trasę przez Pacyfik w kierunku zachodnim, aby 3 stycznia 1787 r. dotrzeć do Makao, portugalskiej kolonii leżącej u ujścia rzeki Xi Jiang. W kwietniu, po dokonaniu na Filipinach niezbędnych napraw i uzupełnieniu prowiantu, La Perouse ruszył na północ ku wybrzeżom Azji. Minął Tajwan, przepłynął między Koreą i Japonią, przebył Morze Japońskie i dotarł do cieśniny oddzielającej Sachalin od Japonii. Pod koniec drugiego lata spędzonego na morzu ekspedycja dotarła do Kamczatki. Stamtąd La Perouse wysłał do Europy przez Syberię oficera o nazwisku de Lesseps, który władał rosyjskim. Miał on dostarczyć sprawozdanie z dotychczasowych osiągnięć ekspedycji.

Druga katastrofa
We wrześniu 1787 r. okręty po raz drugi wpłynęły na półkulę południową. Aby uzupełnić zapasy świeżej wody, podróżnicy zatrzymali się na Tutuili, dziś głównej wyspie Samoa Amerykańskiego. Zostali tam napadnięci przez tubylców, którzy zabili 12 członków załogi, w tym Fleuriota de Langle, kapitana L'Astrolabe, po admirale La Perouse najstarszego rangą oficera. Francuzi błyskawicznie wycofali się z niegościnnej wyspy i skierowali ku wschodnim wybrzeżom Australii. Po wpłynięciu w ostatnich dniach stycznia 1788 r. do Botany Bay, ku swemu zdumieniu napotkali tam brytyjskie okręty wojenne. Była to słynna Pierwsza Flota. W jej skład wchodziło kilkanaście żaglowców z 750 skazańcami na pokładzie, wśród których były również kobiety i dzieci; założyli oni pierwszą kolonię w Australii. La Perouse powierzył wracającym do Europy Brytyjczykom kolejną partię sprawozdań i listów. W jednym z nich obiecywał, że powróci do domu najpóźniej w czerwcu 1789 r.
Żaglowce opuściły Australię 10 marca i skierowały się na północny zachód. Odtąd ślad po nich zaginął. Szkocki eseista Thomas Carlyle napisał o admirale La Perouse: "Zniknął bez śladu w ogromie błękitu i tylko jego tajemniczy żałobny cień tkwi w naszych umysłach i sercach".

Strona: 1, 2